niedziela, 11 grudnia 2011

Wypad do puszczy twojej starej

Wieczorem po firmowej wigilii jedziemy ze Sławkiem , Tomkiem i Andrzejem do Puszczy Noteckiej z zamiarem zrobienia w okolicy kilku tras offroadowych i wypalenia wszystkich zapasów drewna opałowego w ośrodku w Kosinie.

W drodze „do” trochę odbijamy z głównego szlaku, wklejamy i wyciągamy pajero, gubimy się troszkę na leśnych drogach, potem robimy sobie przerwę na medytację nad rzeczką w lesie a ostatecznie, już chyba po północy, dobijamy do Kosina na kolację.

Noc jest zimna i wieje ale mamy ognisko, choć trochę mniej intensywne niż ostatnio u Włodka.

Rano po późnym śniadaniu pojawia się Paweł i prowadzi nas na przygotowaną trasę. Widać, że ma te tereny dobrze przećwiczone bo naprawdę wybrał ciekawe miejsca m.in:
Robimy dość stromy podjazd przy ośrodku nad jeziorem. Wygląda to z początku nie najlepiej, ale po wybadaniu terenu i zaplanowaniu trasy, sam podjazd idzie mi już czysto. Wjeżdżamy tez na jakiś mały dziki tor motocrossowy i Tomek traci dziewictwo z patrolem. Po kilku kilometrach orientuję się że nie mam anteny od CB, pewnie zgubiłem gdzieś na gałęziach w lesie.
Punkt kulminacyjny przygotowany przez Pawła to lekko błotnisty podjazd pod stromą górkę. Oba pajera poszły gładko, ja trochę przekombinowałem próbując brać koleiny okrakiem i w efekcie muszę jechać na 2 razy, dzięki czemu Sławek ma rewelacyjny humor już do końca tego pięknego dnia :)

W drodze powrotnej przed Miałami robimy sobie kilkukilometrowy „mini dakar” na szerokim pasie żwiru przy torach kolejowych zakończony przerwą na ciasteczka i rozmowę z leśniczym. Ciekawe, bo smutny pan początkowo zdeterminowany do ukarania nas mandatem, po chwili całkiem traci motywację i puszcza nas „wolno”. Pewnie nie chciało mu się czekać na policję w towarzystwie Andrzeja i Tomka :)