niedziela, 4 maja 2014

góra pana Zbyszka

Przy okazji zupełnie "cywilnej" wycieczki, jadąc autostradą odkrywamy bardzo ciekawą górkę. Taki typowy przyautostradowy nasyp, na oko ma może 3 piętra wysokości. Z oddali widać, że są tam wyjeżdzone ścieżki, niektóre bardzo strome.


Magda wynajduje w internecie namiary na właściciela "górki". Pan Zbyszek zarzeka się, że jeździć mogą tam tylko quady i motory ale Madzia używa swojego uroku by przeknać właściciela do wyrażenia zgody. Czyli jedziemy na górkę "oficjalnie" ale w drodze wyjątku, więc namiarów tu nie podaję.

Bardzo fajnie się tam jeździ, u podnóża jest tor crossowy z usypanymi mniejszymi górkami, sporo błota , no a sama góra tez ma niezłe stromizny - nie wszystkie daję radę pokonać. Dobre miesce do odświerzenia umiejętności po baaardzo długiej przerwie.


Madzia po raz pierwszy siada za kółkiem patrola :)