sobota, 7 czerwca 2014

Metromierz

W ramach przygotowania do kolejnego rajdu w Żaganiu (i nie tylko), kupuję metromierz. Największe wyzwanie to oczywiście odnalezienie sygnału z impulsatora. Metodą dedukcji, trafnie wyznaczam jedną śrubke na panelu licznika. Poniżej dokumentacja, być może zaoszczędzi komuś główkowania. Biały kabelek idzie do metromerza.


Ze względu na cenę wybrałem jeden z rodzimych modeli dostępnych na allegro. Po zamontowaniu na "półeczce" jest bardzo czytelny, sprawia też wrażenie solidnego, no ale życie pokaże, bo nie mam szczęścia do elektroniki w patrolu. Reset jest bardzo ergonomiczny, pilot ma go pod ręką, więc nie widzę sensu montowania dodatkowego przycisku na kablu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz