Uno dostało nowy akumulator a mechanik wymienił już sprężyny na wyższe, więc są postępy. Obiektem wymagającym nieoczekiwanej troski okazują się kielichy, mocno przerdzewiałe, mogą nie utrzymać sprężyn i amorów podczas rajdu. Początkowo nie zwróciłem uwagi, że jest aż tak źle. Młody ma „coś wymyślić” żeby to wzmocnić jakoś, może podspawać kawał blachy, nie wiem. Micra była 5 lat starsza a blachę miała o lata świetlne lepszą od Uniaka, no ale taka jest przepaść między Fiat Auto Poland a Nissanem.
Dzisiaj jeszcze w ramach atrakcji imieninowych dzieciaki malują mój samochód farbami w sapreju. Super zabawa i efekt też rewelacyjny, mimo, iż każdy malował, co chciał – bez żadnej wstępnej koncepcji. Teraz to już naprawdę jedyne takie Uno.
Po malowaniu Kinga rzuca: „Bez złota do domu nie wracaj” Potrafi podnieść stawkę skubana ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz