niedziela, 30 października 2016

Drugi Track Day

Drugi track day na Torze Łódź to okazja do przetestowania ostatnich zmian sprzętowych. Od rana zanosi się na deszcz, ale według prognozy ma nie padać, to zakładam semi-slicki. Trochę kropi w drodze na tor, ale szczęśliwie przez te dwie godzinki jest sucho. Nowe patenty w stu procentach spełniają pokładane w nich nadzieje. Kompot przyspiesza teraz bardzo żwawo, nie ma potrzeby wciskania gazu do dechy, wciskam tyle ile trzeba w danym momencie i to jest piękne. Czasem zdarza mi się szarpnąć przy zmianie biegu, ale unikam błędów sprzed dwóch tygodni i ani razu nie kręcę pirueta. Negatyw też poprawił przyczepność przodu na zakrętach. Po rundce sprawdzam temperaturę przednich kół i mimo tego nadal najcieplejsze są na zewnątrz, więc teoretycznie na tor można by ustawić jeszcze większy z tym, że auto jeździ głównie na drogach.

Takie dwie godzinki to dla mnie idealna formuła, można się najeździć a człowiek nie wychodzi wykończony jak ostatnio. Szkoda że nie dorobili się jeszcze systemu pomiarów czasu.

Jest też na co popatrzeć, bo towarzystwo bardzo zróżnicowanie, mamy co najmniej dwie M3, Porsche, Fordy Sierra, Coutrymana, sporo starych beemek, Saxo i sam nie wiem co tam jeszcze.

Kilka osób robi zdjęcia, może dzięki ich uprzejmości uda mi się coś tu z dzisiejszej pojeżdżawki wrzucić.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz