Kennedy Space Center Visitor Complex to wspaniała atrakcja na cały dzień, której będąc na Florydzie za nic nie można przegapić. Istny Disneyland dla nerdów w każdym wieku.
Wyświetlanych jest tu mnóstwo filmów, prezentacji multimedialnych i pokazów z narracją na żywo ale nie tylko. Jest tu tyle do zobaczenia, że przed wizytą trzeba się przygotować i ustalić sobie kolejność zwiedzania. Nie wszystko jest w jednym miejscu, między kompleksami kursują busiki a część pokazów odbywa się tylko dwa, trzy razy dziennie. Oczywiście zebrano tu unikalne ekspaty związane z amerykańską historią podboju kosmosu, chyba wszystkie modele rakiet, jeśli nie autentyczne to przynajmniej atrapy w skali 1:1, lądowniki, stroje astronautów, łaziki, sprzęt komunikacyjny itd. Chyba nie będę oryginalny jeśli powiem, że największe wrażenie robią rakieta Saturn V, naturalnie nigdy nie używana nówka i emerytowany prom kosmiczny Atlantis. Oba podwieszone dość nisko pod sufitem tak że można je podziwiać ze wszystkimi szczegółami.
Wycieczka obejmuje też przejażdżkę w pobliżu hali montażowej NASA z największymi drzwiami na świecie, jednej z wielu umiejscowionych tam wyrzutni i budynków firmy SpaceX, która za kilka miesięcy ma uniezależnić Amerykanów od Rosjan w zakresie wysyłania ludzi w kosmos.
Ilość informacji i szczegółów technicznych którymi jesteśmy bombardowani sprawia, iż jeden dzień to zdecydowanie za mało by przyswoić całą zgromadzoną tu wiedzę. Coś tam jednak trzeba przywieźć do domu by zabłysnąć na grillu u sąsiadów, dlatego w busiku można dowiedzieć się ile słoni wyniesie na orbitę prom kosmiczny, ile piłeczek pingpongowych pomieści hala montażowa lub, że każda litera w słowie NASA na tejże hali jest większa od szkolnego autobusu.
Oczywiście cała prezentowana tu historia i fakty są dobrane trochę jednostronnie, podkreśla się sukcesy i ledwo wspomina o porażkach. Trochę trąci to propagandą, ale działa. Amerykanie po wizycie w centrum kosmicznym mają być dumni z osiągnięć NASA. I są. Nawet ja wychodzę stamtąd zmotywowany i dumny z Amerykanów. Słowa prezydenta Kennedy'ego "We choose to go to the moon in this decade and do the other things, not because they are easy, but because they are hard" wybrzmiewają tu wielokrotnie i zapadają w pamięć na długo.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz