Chcemy dziś zatrzymać się w tym samym miejscu nad rzeką Osum, w którym wcześniej obozowaliśmy. Będzie to dobre miejsce startowe na górę Tomorr. Chcę zdążyć przed zmrokiem, znam trasę przez góry, jest dość łatwa, więc jadę stosunkowo szybko. Po drodze kurz brudzi samochody do tego stopnia, że nie można ich dotknąć żeby się nie uwalać na szaro. Chyba rano wypłuczemy Patrola w rzece.
Pod koniec dość intensywnego „rajdu” słyszę już stukanie w zawieszeniu, pewnie znów poluzowało się mocowanie wahacza. Trzeba rano sprawdzić i ewentualnie dokręcić.
Na znane miejsce trafiamy przed 20:00. Kąpiemy się w rzece, kolacja i kimono.